poniedziałek, 8 marca 2010

Dzień Kobiety



Dlaczego w liczbie mnogiej ? Jest przecież Dzień Babci, Dzień Dziadka , Dzień Matki więc chyba i ten dzień powinien być Dniem Kobiety a nie kobiet. To tak jakby w tym jednym przypadku próbowano coś zrobić hurtowo. Widzę już mężczyznę z plikiem kwiatków biegającego po damskich koleżankach i znajomych, żeby zaliczyć ten dzień. I poniekąd jest usprawiedliwiony. Pomimo tej przedziwnej hurtowości lubię ten dzień. Ostatnie lata był odrzucany, obśmiewany lub przełapywany przez inne nowe obyczaje, czasami traktowany konspiracyjnie bo się kojarzył z niepopularnym ustrojem. A przecież to sympatyczny dzień, nawet w tej nieszczęsnej liczbie mnogiej. Człowiek jest tak skonstruowany, że potrzebuje różnego rodzaju świąt, aby sobie nimi życie kolorować lub jak dziś kwiatkować. I jest to bardzo przyjemne dla obu stron. Czasami nie potrafimy okazać uczuć czy sympatii z powodu nieśmiałości czy innych powodów , a taki dzień jest jak furtka otwarta tylko dziś. Warto przez nią przejść, kto wie co się przydarzy ? Więc go świętuję cała radosna i ucieszona z pięknych kwiatów i słów do nich dołączonych. Dzień Kobiet :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

:)