czwartek, 8 kwietnia 2010

Senne słowo


Mam przedziwną noc za sobą. Pełną snów, w których przewija się gro ludzi i mam tego świadomość, ale absolutnie nic nie pamiętam prócz słowa , z którym na ustach się zbudziłam WALKOWER. To przyznanie komuś zwycięstwa z powodu baku przeciwnika. "Walk-over" dosłownie znaczy przejść nad kimś. Nie bardzo na tę chwilę jestem w stanie pojąć sens tych słów, a przede wszystkim wpływ ich na moje życie. Ale musi być to istotne, bo budząc się wypowiadałam je bardzo dobitnie i na cały głos, wprawiając w osłupienie mojego psa. Niezdecydowany do końca co ma zrobić z tym dziwnym i nieznanym mu poleceniem polizał mnie w czubek nosa , a potem długo przyglądał się mej zaspanej i równie zadziwionej twarzy. Nic z tego wzajemnego patrzenia nie wynikło. Znaki zapytania w psim wzroku zamieniły się po jakimś czasie w interesujące oznaki psiej aktywności, która zamanifestowała się głośną i równie dobitną jak mój walkower, informacją że pies chce na ten tychmiast wyjść na dwór. No cóż, czas pokaże dlaczego z fazy snu przyniosłam w rzeczywistość słowo. Kiedy budziłam się trzymałam w dłoni kulę kwarcu różowego. Być może on jest odpowiedzią na moje pytanie...a może to ja już odpowiedziałam sobie sama ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

:)